Raport mniejszosci - DICK PHILIP K , ebook txt, Ebooki w TXT

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
DICK PHILIP K.Raport mniejszosciPHILIP K. DICKMinority ReportPrzeklad Konrad BrzozowskiKiedys wierzylem, ze wszechswiat jest z natury wrogi i nieprzyjazny. Wierzylem, ze do niego nie pasuje, ze znalazlem sie tu przypadkiem... zabrany z innego wszechswiata. I dlatego, gdy on mowil "tak", ja mowilem "nie", i na odwrot. Mialem wrazenie, ze upodobal mnie sobie, bo bylem inny, dziwny. Nigdy nie moglem sie z nim dogadac.Przerazala mnie mysl, ze wszechswiat odkryje kiedys, jak bardzo sie od niego roznie. Jedyne, o co go podejrzewalem, to ze pozna prawde o mnie i zareaguje we wlasciwy sobie sposob, to znaczy dobierze mi sie do tylka. Nie uwazalem, ze wynikalo to z jego zlosliwosci, lecz spostrzegawczosci. A nie ma nic gorszego od spostrzegawczego wszechswiata, jesli w jakikolwiek sposob sie wyrozniasz.W tym roku zdalem sobie jednak sprawe, ze sie mylilem. Ten wszechswiat jest spostrzegawczy, ale i przyjazny... I juz nie czuje, zebym tak bardzo sie od niego roznil.Philip K. Dick, fragmenty wywiadu z 1974 rokuw "Only Apparently Real"WprowadzenieRaport mniejszosci to trzeci hollywoodzki przeboj kinowy, ktory powstal na podstawie prozy Philipa K. Dicka. Wczesniej byly filmy: Lowca androidow (nakrecony na podstawie powiesci Blade Runner) oraz Pomiac absolutna (w oparciu o opowiadanie Przypomnimy to panu hurtowo).Wsrod innych adaptacji utworow Dicka znalazly sie: Tajemnica Syriusza Dana O'Bannona (opowiadanie Odmiana druga) i Impostor - Test na czlowieczenstwo Gary'ego Fledera, oparty na opowiadaniu pod tym samym tytulem. Wspomniec jeszcze nalezy o francuskim filmie Confessions d'un Barjo, ktory jest adaptacja Wyznan Igarza - powiesci o zyciu w Stanach Zjednoczonych w latach 50. XX wieku. Niektorych projektow niedokonczono: John Lennon interesowal sie powiescia Trzy stygmaty Palmera Eldritcha - nietrudno zauwazyc, ze Dick nadawal swym utworom specyficzne tytuly; probowano rowniez nakrecic Przez ciemne zwierciadlo - pierwsza probe mial podjac Terry Gilliam, a obecnie ekranizacja zainteresowani sa George Clooney i Steven Soderbergh.Trudno uwierzyc, ze w chwili smierci pisarza - 20 lat temu (zmarl majac zaledwie 54 lata) - utwory Dicka znane byly jedynie w waskim kregu zagorzalych wielbicieli. Dick wiekszosc swego zycia przezyl jako czlowiek bardzo ubogi. Bywaly nawet chwile skrajnego ubostwa, o czym nie bez ironii wspomnial on sam w jednym z artykulow, opisujac, jak przez pewien czas musieli z zona jesc karme dla zwierzat. Wspolczesni mu amerykanscy pisarze SF, tacy jak Isaac Asimov, Robert A. Heinlein czy Frank Herbert, zarabiali krocie na wydawanych na calym swiecie ksiazkach. A jednak, w przeciwienstwie do Dicka, kazdy z tych gwiazdorow science fiction moze pochwalic sie tylko jednym filmem nakreconym na podstawie jego prozy. Sa to: Czlowiek przyszlosci (wedlug Asimova), Zolnierze kosmosu (wedlug Kawalerii kosmosu Heinleina) i Diuna (wedlug Herberta).Czemu tak sie dzieje? Z jakiego powodu utwory tego pisarza nedzarza, z ktorych wiele napisal wspomagajac sie amfetamina w ciagu zaledwie kilku tygodni (w najlepszym okresie Dick pisal szesc w roku), wydane w tanich, krzykliwych papierowych okladkach, caly czas wzbudzaja takie zainteresowanie?Przede wszystkim chcialbym zaznaczyc, ze wlasnie Philipa K. Dicka powszechnie uwaza sie za geniusza literatury science fiction. Nie jest on moze mistrzem stylu, a w jego utworach czesto widac pospiech, ale za to zalewa czytelnika strumieniem nowych pomyslow, ktorym towarzysza charakterystyczne w jego prozie, przyprawiajace o zawrot glowy, zmiany percepcji i punktu widzenia. Dick widzial przyszlosc inaczej niz inni, bardziej znani tworcy SF. Tam, gdzie oni w centrum uwagi stawiali problem lub pojecie, on umieszczal ludzi. A jego postacie nie sa typowymi bohaterami, lecz zwyklymi ludzmi, mieszkancami przyszlosci, ktorzy zmagaja sie z innymi rodzajami tych samych ludzkich problemow. Tak jak my, musza radzic sobie z klopotami z pieniedzmi, w pracy, w zwiazkach z innymi ludzmi.Dick wiedzial, ze w granicach SF problemy i zmagania mozna rozwinac i uwydatnic tak, by byly smieszne i pomyslowe. W typowym opowiadaniu Dicka, jesli bohater nie ma pieniedzy na czynsz, drzwi do jego mieszkania nie wpuszcza go do srodka i jeszcze udziela mu krotkiego wykladu na temat odpowiedzialnosci. Taksowke zastapi latajacy pojazd z robotem za sterami, ktory w czasie podrozy udzieli bezplatnej porady psychiatrycznej polaczonej z madrosciami ludowymi. Wszystko, co nas otacza, czesto okazuje sie zupelnie inne, niz sadzilismy: codzienna rzeczywistosc to wielkie i starannie zaaranzowane oszustwo, a kazdy, kto przedrze sie przez warstwe pozorow, znajdzie doprawdy przedziwny swiat.Wiekszosc powiesciopisarzy pisze o rzeczach, o ktorych cos wiedza, choc wielu stara sie to ukryc. Dick nie byl tu wyjatkiem. Interesowala go filozofia, a szczegolnie debaty na temat rzeczywistosci i jej postrzegania. Sam pisarz nie mial zbyt lekkiego zycia. Zenil sie pieciokrotnie, i wiecznie, jak juz wspomnialem, brakowalo mu pieniedzy. Jak wielu innych w latach 60" naduzywal narkotykow, co mialo swe dalekosiezne konsekwencje. W ostatnich latach zycia doswiadczal czegos, co sam okreslal mianem religijnych objawien (choc mogly to byc zaburzenia w pracy mozgu - zapowiedz pozniejszych udarow, z ktorych jeden okazal sie smiertelny), a jego ksiazki staly sie trudniejsze i mniej przystepne w odbiorze.Raport mniejszosci powstal w pierwszej dekadzie aktywnosci tworczej Dicka, gdy pisarz opublikowal ogromna liczbe opowiadan i pierwszy tuzin z ponad 40 powiesci.W ciagu ostatnich kilkudziesieciu lat, w miare jak przyszlosc odslaniala przed nami swoje oblicze, nawet najbardziej dzikie i niesamowite proroctwa zdawaly sie spelniac na naszych oczach. 1 wlasnie wizje Philipa K. Dicka, wizje zwyklych ludzi wplatanych w niezwykle sytuacje, zdaja sie najlepiej oddawac to, co dzis czujemy. To glowna przyczyna, dla ktorej filmowcy siegaja tak chetnie i czesto po jego dziela.Wielka szkoda, ze sam Dick nie dozyl tej chwili: widzial wprawdzie zapowiedzi Lowcy androidow na poczatku 1982 roku, ale zmarl, zanim film wszedl na ekrany i zmienil zupelnie spojrzenie opinii publicznej na jego dziela. Sam potraktowalby to zapewne jako apogeum ironii losu, ktora towarzyszyla mu przez cale zycie. Jednak jego dziela wciaz zyja, wciaz rownie niezwykle i oryginalne, jak w czasie, gdy je pisal.Malcolm EdwardsWstepJak poznac, ze czytamy Philipa K. Dicka?Mysle, ze najpierw byla wszechogarniajaca osobliwosc. Bo taki byl i jest Dick. I mysle, ze dlatego wertowalem katalogi science fiction, by znalezc o nim jak najwiecej informacji, i czekalem na kazda nowa ksiazke. Czasem slyszy sie: "X mysli inaczej niz inni". To byla prawda o Dicku. Gdy czytasz jego opowiadanie, nigdy nie mozesz przewidziec, co sie stanie dalej.A jednak jego bohaterowie sa najwyrazniej normalni... poza trafiajaca sie raz na jakis czas psychotyczna, rozwrzeszczana kobieta. Mozna ja czesto spotkac u Dicka. Z reguly jednak postacie w jego ksiazkach to wlasnie zwykli ludzie zlapani w kleszcze przedziwnych sytuacji, kierujacy silami policji przy pomocy mamroczacych mutantow, walczacy z rozmnazajaca sie siecia fabryk, ktore przejely kontrole nad swiatem. I, co ciekawe, mimo calej tej dziwacznosci Dick, w przeciwienstwie do wielu innych pisarzy, dba zawsze, by jego bohaterowie wystepowali na calkiem realnym tle.Bo w ilu jeszcze opowiadaniach science fiction zostajemy poinformowani, jak zarabia na zycie nasz bohater, wplatany wlasnie w jakas nieprawdopodobna sytuacje? Jedyne, co wiemy, to ze jest czlonkiem zalogi, jakims naukowcem albo mlodym Werterem. U Dicka szczegolowe informacje na ten temat znajdujemy juz na pierwszej stronie. W prawie wszystkich opowiadaniach Dicka (sprawdzilem dokladnie), a szczegolnie w powiesciach, wyczuwamy obecnosc "ciemnych" interesow. I jesli nasz bohater, dajmy na to, handluje antykami i staje przed szansa zrobienia dobrego interesu, Dick opisze wszystko ze szczegolami, mimo ze zdarzenie to moze nie miec zwiazku z glownym watkiem. Nawet kiedy umarli przemawiaja, daja porady handlowe. Dick nigdy nie ukrywa przed nami, jak jego bohaterowie zarabiajana zycie. To element niepowtarzalnego stylu Dicka.Kolejnym elementem stylu Dicka sa poszarpane, urywane dialogi. Nigdy nie moglem do konca stwierdzic, na ile sa one u Dicka realne. Jego bohaterowie nie komunikuja sie ze soba w prawdziwym tego slowa znaczeniu. Wyglaszaja natomiast monologi albo dla potrzymania akcji, albo gdy autor chce zwrocic na cos uwage czytelnika.A jest na co zwracac uwage. Fabuly u Dicka sa jedyne w swoim rodzaju i w calym pisarstwie SF nie znajdzie sie podobnych. Jesli pisze o podrozach w czasie, wydarzenia przybieraja tak nieoczekiwany obrot, ze opowiadanie staje sie majstersztykiem. I, co typowe, glowny, zaskakujacy zwrot akcji nie zostaje pokazany centralnie, bezposrednio, ale "podchodzi" czytelnika, ukryty w wynikach jakiejs kampanii wyborczej.Ponadto wszelkie podobienstwo Dicka do zwyklego pisarza SF jest czysto przypadkowe. W chwilach, kiedy patrze na swiat bardziej optymistycznie, wydaje mi sie, ze Dick rozumie, jakie zjawiska zachodza, gdy podlacza sie lampe do kontaktu i naciska wlacznik. Dick nie zajmuje sie skomplikowana technologia i nauka. Nauke w jego prozie reprezentuje technologia duszy, powierzchowna znajomosc psychologii.Jak dotad, udalo mi sie pokazac dziwactwa Dicka kosztem jego zalet. Co jednak sprawia, ze wciaz go czytamy? Jak juz wspomnialem, na pewno ta osobliwosc - to, ze w jego utworach dominuja proby i starania. Bohaterowie zawsze usiluja cos osiagnac, wykonac jakies zadanie lub przynajmniej zrozumiec cos niepojetego. W wiekszosci jego postacie to ludzie cierpiacy. Dick jest pr... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • agraffka.pev.pl