Rzecz o sowieckich organach Informacji Wojskowej w Wojsku Polskim, Polityka, Glaukopis
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wrogowie„władzyludowej”poPaździerniku’56
#######-####
###>######;###
Dokumenty
258
#######-####
#,###>####;###
#######-####
####@#####;###
##/####-####
#########;###
###@####-####
#########;###
Dokumenty
Piotr Gontarczyk
„Podprzykrywką”
RzeczosowieckichorganachInformacjiWojskowejwWojskuPolskim
O początkach funkcjonowania organów Informacji Wojskowej (lata 1943–
–1944) wiadomo niewiele. Budząca szereg wątpliwości, ale na razie jedyna monogra-
ia Władysława Tkaczewa na wspomniany temat podaje skąpą ilość ogólnikowych
informacji.
1
W podsumowaniu autor pisze: „W pierwszych latach swojego istnie-
nia służba informacji Wojska Polskiego w większym stopniu podlegała organom
kontrwywiadu wojskowego ZSRR niż polskiemu ministrowi Obrony Narodowej”.
2
Trudno traktować powyższe konstatacje jako wyczerpanie tematu i to z wielu za-
sadniczych powodów. Do najważniejszych należy to, że autor nie wyjaśnił jak
owo „mniejsze” i „większe” podporządkowanie wyglądało, oraz fakt, że w latach
1943–1944 Ministerstwo Obrony Narodowej w ogóle nie istniało.
Z dokumentów organizacyjnych Informacji Wojskowej wynika, że od chwili
swego powstania była podporządkowana dowódcy 1. dywizji, a następnie Korpusu Pol-
skiego w ZSRS – sowieckiemu generałowi lejtnantowi Zygmuntowi Berlingowi.
3
Brak
jednak dowodów na to, iż rzeczywiście sprawował on nad nią jakiekolwiek zwierzchni-
ctwo. Są za to świadectwa, że jego formalni podwładni z Informacji Wojskowej – o czym
Berling wiedział – składali raporty bezpośrednio swym sowieckim przełożonym.
4
Zasadniczo nowe informacje na temat istoty organów Informacji Wojskowej
w latach 1943–1944 podaje prezentowany niżej dokument. Czego on dotyczy i jaka
była jego geneza? 17 kwietnia 1944 r. Berling wystosował telegram do sowieckich
władz partyjnych w sprawie rzekomych niedociągnięć w pracy organów Informacji
Wojskowej. Sugerował przy tym, żeby nadzór nad organami bezpieczeństwa w woj-
sku powierzyć dowódcy „ludowego” WP, czyli jemu. Pismo to traiło do Wydziału
Dymitra Manuilskiego.
5
Stamtąd przesłano je do ludowego komisarza bezpieczeń-
stwa państwowego III rangi Georgija Żukowa, który odpowiadał za sprawy polskie,
dotyczące nie tylko spraw tzw. „ludowego” Wojska Polskiego.
6
Żukow sporządził
prezentowaną niżej odpowiedź, która zawiera oicjalne stanowisko sowieckich służb
specjalnych w sprawach poruszonych w telegramie Berlinga. Dokument ten wskazu-
je wprost, że nadzór formalnych przełożonych Informacji Wojskowej (gen. Berling)
był od początku całkowicie ikcyjny. Co więcej – i chyba to jest tu najciekawsze – So-
wieci nie traktowali organów Informacji Wojskowej jako oddzielnej, kontrolowanej
tylko nieformalnie struktury „ludowego” WP. Żukow napisał wprost, że nazwa „wy-
259
„Podprzykrywką”.RzeczosowieckichorganachInformacjiWojskowejwWojskuPolskim
działów informacji” jest tylko legalizacyjną „przykrywką”, pod którą działalność
w „ludowym” Wojsku Polskim prowadzą organa sowieckiego kontrwywiadu. Mun-
dury polskie i szyld wydziałów informacji były tylko sposobem ukrycia regularnych
struktur „SMIERSZ”. Trudno jednoznacznie stwierdzić, jak długo trwał taki stan
rzeczy i kiedy formalnie (bo przecież przed 1990 r. nigdy faktycznie) kierownictwo
organów kontrwywiadu wojskowego przekazano w ręce dowództwa WP.
Prezentowany dokument został opublikowany w książce
Sowietskij faktor
w Wostocznoj Jewropie 1944
–
1953. Dokumenty
, wydanej w Moskwie w 1999 r.
7
m[iasto] Moskwa
[nie wcześniej niż 17 IV 1944 r.]
Tajne
KC WKP(b)
do tow[arzysza] D[ymitra] Z. Manuilskiego
260
W związku z telegramem Berlinga z 17 IV [19]44 r. w sprawie oddziałów
specjalnych polskiej armii melduję:
1. Robotę kontrwywiadowczą w polskiej armii prowadzi „SMIERSZ”, które-
go organy istnieją w wojsku polskim pod przykryciem „oddziału informacji wojska
polskiego”. Skład wydziałów informacji wojska polskiego jest kompletowany ze skła-
du osobowego Zarządu „SMIERSZ” Ludowego Komisariatu Obrony, który kieruje
jego działalnością. Funkcjonariusze wydziału informacji noszą polskie mundury.
2. Podczas formowania 1. dywizji, kiedy powstał problem formowania
wspomnianych organów, Berlingowi oświadczono, że organizacja, kompletowanie
i kierowanie ich działalnością nie leży w jego kompetencjach. Sądząc po treści otrzy-
manego telegramu, Berling chce wziąć w swoje ręce sprawy, których danie mu, wedle
mojego przekonania, jest niecelowe.
3. Twierdzenie, że większość funkcjonariuszy oddziałów informacji to Ro-
sjanie i nie znają polskiego języka odpowiada rzeczywistości. Jednak trzeba zazna-
czyć, że w dyspozycji „SMIERSZ” NKWD SSSR i NKGB SSSR nie ma więcej ludzi,
którzy władają językiem polskim.
4. O „poważnych i nienaprawialnych błędach”, które popełnia „SMIERSZ”
w swojej pracy nic mi nie wiadomo, uważam, że to twierdzenie gołosłowne, tym
Dokumenty
bardziej, że Berling nie kieruje oddziałami informacji, i w związku z tym, nie może
mieć podstaw do takich stwierdzeń.
5. Obecnie do szkoły NKWD w Kujbyszewie wybrano 300 Polaków z woj-
ska polskiego, którzy przez 3 miesiące zakończą szkolenie i będą mogli zostać wy-
korzystani tak do obsady organów kontrwywiadowczych polskiej armii, jak i do
obsady organów bezpieczeństwa przyszłej Polski.
6. W celu zwiększenia w oddziale informacji liczby ludzi, którzy mówią po
polsku, uważam za celowe wydać polecenia dla tow[arzysza] Abakumowa
8
, żeby
przyjął do służby w „SMIERSZ” Polskiej Armii 100–120 Polaków z liczby spraw-
dzonych oicerów Armii Czerwonej, obecnie służących e armii polskiej.
7. Jednocześnie uważam za celowe utrzymanie takiej sytuacji, w której Ber-
ling nie dowodzi organami „SMIERSZ” w Armii Polskiej.
Żukow
261
Przypisy:
1
W. Tkaczew,
Organa Informacji Wojska Polskiego 1943
–
1958. Kontrwywiad wojskowy
(Warszawa: Bello-
na, 1994). Jako swoiste
curiosum
należy odnotować fakt, że rozbudowaną wersję tej książki (o latach
1943–1956) wspomniany autor opublikował praktycznie bez uwzględnienia polskiej i chociażby ro-
syjskiej literatury, związanej z tym tematem z lat 1994–2007.
2
Tamże
, s. 396.
3
Tamże
, s. 11–12; S. Jaczyński,
Zygmunt Berling. Między sławą a potępieniem
(Warszawa: „Książka i Wie-
dza”, 1993): s. 235–237.
4
Z. Berling,
Wspomnienia. Przeciw 17 republice
(Warszawa: Polski Dom Wydawniczy, 1991): s. 150.
5
Dymitr Z. Manuilski
(1883–1959). Działacz rosyjskiej partii komunistycznej, jeden z najbliższych
współpracowników Józefa Stalina. Członek KC WKP(b) (1923–1952), sekretarz Komitetu Wyko-
nawczego Kominternu odpowiedzialny m.in. za sprawy polskie (1929–1943), w latach 1942–1944
pracował w Głównym Zarządzie Politycznym Armii Czerwonej. Po śmierci Stalina na emeryturze.
Jego biogram patrz: K. A. Zalewski,
Imperia Stalina. Biograiczieskij encykłopiediczieskij sławar
(Mos-
kwa: b.w., 2000): s. 299–300.
6
Grigorij S. Żukow, wysoki funkcjonariusz NKWD/NKGB. Oicjalnie pełnomocnik rządu sowie-
ckiego do spraw obcych formacji wojskowych tworzonych na terenie ZSRS. Wcześniej nadzorował
działalność NKWD w i wobec armii gen. Andersa. Jego nazwisko pojawia się również w rozmaitych
dokumentach dotyczących działań sowieckich w Polsce (PPR i wywiad NKWD) i wobec Polski. Jego
biogram w oicjalnej literaturze rosyjskiej nie był publikowany.
7
Red. odpow. T. W. Wołokitina, T. 1 (1944–1948): s. 57–58.
8
Wiktor C. Abakumow
(1908–1954). Komisarz bezpieczeństwa państwowego II rangi, w latach
1943–1946 szef Głównego Zarządu Kontrwywiadu przy Ludowym Komisariacie Obrony ZSRS
(„Smiersz”). Aresztowany (1951) i rozstrzelany (19 XII 1954). Jego biogram zob.:
Kto rukowodił
NKWD 1934
–
1941. Sprawocznik
, (red.) N. G. Ochotni, A. B. Rogiński (Moskwa: b.w., 1999): s. 80.
Wrogowie„władzyludowej”poPaździerniku’56
Jolanta Mysiakowska
Wrogowie„władzyludowej”
262
W powszechnym mniemaniu likwidacja tygodnika
Po Prostu
2 października
1957 r. jest uważana za symbol końca złudzeń związanych z wydarzeniami Paździer-
nika 1956 r. w Polsce. Warto się jednak zastanowić i postawić pytanie, czy aby na
pewno wszyscy Polacy ulegli nastrojom tzw. „odwilży” i łudzili się, że stanie się ona
początkiem liberalizacji systemu komunistycznego.
Na mocy amnestii z 27 kwietnia 1956 r. więzienne mury opuściło około
30–35 tys. osób, skazanych w okresie stalinowskim za działalność na rzecz niepod-
ległej Polski. Wyjście na wolność nie oznaczało dla nich bynajmniej początku nor-
malnego życia. Nie tylko nie mogli liczyć – w przeciwieństwie do niedoszłych piew-
ców stalinizmu – na najmniejszą szansę podjęcia jakiejkolwiek działalności w sferze
publicznej, z której zostali już dawno wykluczeni. Mieli również problemy ze zna-
lezieniem pracy na miarę swoich możliwości i umiejętności; byli także nieustannie
narażeni na szykany i inwigilowani przez Służbę Bezpieczeństwa. W przeważającej
większości chadecy, socjaliści WRN czy narodowcy nie mieli złudzeń, co do inten-
cji towarzysza „Wiesława” i nie dali się „uwieść” szumnym hasłom o liberalizacji
systemu i budowie „socjalizmu z ludzką twarzą”. Pomimo wieloletniego więzienia
w ubeckich kazamatach wciąż pozostawali wierni swym antykomunistycznym prze-
konaniom i nie uznawali narzuconej Polakom obcej władzy.
Zaprezentowane poniżej „Wytyczne do pracy operacyjnej w zakresie ujaw-
niania, rozpracowania i zwalczania wrogiej antypaństwowej działalności elementów
burżuazyjno-nacjonalistycznych, b. podziemia, WRN i prawicy ludowej”, sformu-
łowane 2 lipca 1957 r. przez kierownictwo Departamentu III MSW jednoznacznie
wskazują, że w tzw. „socjalizmie z ludzką twarzą” nie było miejsca osób, które nie-
złomnie walczyły o odzyskanie przez Polskę pełnej niepodległości. Co więcej, do-
kument ten pokazuje, iż komunistyczne służby specjalne postrzegały ich jako zde-
cydowanych i nieprzejednanych wrogów komunizmu.
poPaździerniku’56
[ Pobierz całość w formacie PDF ]