rzecz o czarnoksieznikach wiedzmach czarownicach, wiedza tajemna
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
Rzecz o czarnoksiężnikach, wiedźmach, czarownicach
Domenę czarowników, czarownic, wiedźm, szamanów i innych stanowiło przepowiadanie
przyszłości, sprowadzanie deszczu i praktyki medyczne.
Wiara w magię towarzyszy ludziom od zarania dziejów,
zaś najstarszy rysunek przedstawiający szamana
pochodzi sprzed 20 tysięcy lat. Zawsze i wszędzie, w
każdej kulturze i regionie świata, żyli ludzie dysponujący
wiedzą niedostępną ogółowi społeczeństwa. Domenę
czarowników, czarownic, wiedźm, szamanów i innych
stanowiło przepowiadanie przyszłości, sprowadzanie
deszczu i praktyki medyczne. Ludzi tych szanowano, a
zarazem bano się ich, lecz dopiero w średniowiecznej
Europie czary uznano za zbrodnię...
Diabelski wynalazek
We wczesnym średniowieczu stanowisko Kościoła głosiło, iż czary, klątwy, uroki i inne tego typu
"fajne rzeczy" po prostu nie istnieją, a za wiarę w czary i moce czarowników skazywano ludzi na
śmierć. W roku 906 "Canon Episcopi" nazywa czary "wynalazkiem diabła", poddając w
wątpliwość tylko te cechy i artybuty czarownic, które miały związek z kultem pogańskim, takie
jak nocne loty na miejsca spotkań.
W roku 1486 papieski inkwizytor Heinrich Kraemer i profesor teologii Jacob Sprenger
opublikowali "Malleus Maleficarum" ("Młot na czarownice"), zaś w 1595 roku wydano traktat
Nicolasa Remy "Demonolatriae". Obie publikacje miały na celu uświadomienie ludziom, jakim
złem są czary, ostrzegały również przed "plagą czarownic", stając się tym samym podstawami
licznych procesów. Czary zostały wyraźnie określone jako zbrodnia, autor "Demonolatriae"
wykazał zaś wyraźne ich połączenie z satanizmem, przytaczając m.in. szczegółowy opis sabatu.
Sprawa została przeniesiona z płaszczyzny religijnej na prawną.
Aspekt satanizmu i "obcowania cielesnego z diabłem" szybko
zdominował procesy o czary, ponieważ podczas śledztwa coraz mniej
pytań dotyczyło czynności tak prozaicznych, jak odebranie mleka
krowie sąsiadów czy zatrucie studni, coraz więcej zaś zahaczało o
sprawy bardziej osobiste. Pytano na przykład o to, ile razy wiedźma
odbywała stosunek seksualny z diabłem, gdzie odbywały się sabaty
oraz kto w nich uczestniczył.
Jeśli oskarżono czarownicę o latanie - to wyłącznie na sabat. Jeśli o
zabicie niemowlęcia - to w celu złożenia go w ofierze. Takich
zarzutów nie wysuwali krewni ani sąsiedzi, ale sędziowie, podsuwając
je wcześniej świadkom.
Wiedza tajemna nie musi być jednak wykorzystywana wyłącznie w celu czynienia zła, ale w
epoce średniowiecza rozróżnienie pomiędzy magią białą i czarną po prostu nie istniało -
wszystko kładziono na jeden stół, niezależnie od intencji osoby parającej się czarami. Istniał
pogląd, że leczący umie też zabijać, a odczyniający uroki wie także, jak je rzucać. Magia nie
mogła być więc "dobra", gdyż przyjęto za pewnik, że pochodzi od diabła. Do lochów Inkwizycji
trafiały więc znachorki i akuszerki, które łatwo można było oskarżyć o porywanie i zabijanie
noworodków w celu złożenia ich w ofierze szatanowi lub też o zabijanie ich w celu zdobycia
składników do czarodziejskiej mikstury.
Kobiece piekło
Czarami zajmowali się zarówno mężczyźni, jak i kobiety,
wykształciły się jednak odrębne stereotypy czarownika i czarownicy.
I tak czarownik był dobrym uczonym, czasem nawet kapłanem,
czarownica zaś zawsze była kojarzona ze złem. Kobiety w ogóle
uważano za istoty niższe intelektualnie, niemożliwe więc było, by
uczyły się czarów bez pomocy demonów.
Czarownica była więc samotną, starą i ubogą kobietą pochodzącą z
plebsu. Przeciwko nim najłatwiej kierowano podejrzenia, jako że były
"zakałą społeczności". Gdy jednak machina oskarżeń poszła już w
ruch, nie liczyły się ani majątek, ani wiek, ani też status społeczny
ofiar.
Podczas gdy tysiące kobiet torturowano i skazywano na śmierć na stosie, czarnoksiężnicy płci
męskiej, otwarcie przyznający się do współpracy z ciemnymi mocami, mogli spokojnie czarować
pod nosem Inkwizycji i byli chętnie przyjmowani nie tylko na dworach, ale i w pałacach
biskupich. Byli to ludzie wykształceni, lekarze, uczeni, przyrodoznawcy, a często nawet i
duchowni katoliccy. Oni również ostro atakowali czary, nie odnosząc wszakże tego określenia do
siebie.
Według Trithemiusa, mistrza magii, a zarazem opata klasztoru w Wurzburgu, "czarownicy to
wstrętni ludzie, a zwłaszcza kobiety pośród nich, wyrządzają one rodzajowi ludzkiemu
nieobliczalne szkody, uciekając się do pomocy złych duchów i czarodziejskich napojów." Według
niego czarownice żyją "w każdej połaci kraju", a przez ich złośliwość "umierają ludzie i bydło, a
nikt nie pomyśli o tym, że dzieje się to przez te wiedźmy".
Czarownica żyje na uboczu, z dala od reszty społeczeństwa. W jej domu pełno jest różnego
rodzaju ziół, specyfików medycznych i niemedycznych, a także różnych ohydnych ingrediencji
(skrzydła nietoperzy, żabie udka, kocia sierść, itd.), z których sporządza ona magiczne wywary i
inne produkty. Nocami, nasmarowawszy skórę specjalną maścią, siedząc na miotle wzbija się w
powietrze i odbywa dzikie loty. Może zamieniać się w zwierzę, by w zmienionej postaci karmić
się krwią niewinnych. Potrafi uleczyć z choroby, ale także wpędzić w nią, a nawet uśmiercić.
Może rzucić urok słowem, gestem lub wzrokiem. Widzi przeszłość i przyszłość. Obcuje z
demonami i ma władzę nad pogodą.
Ten wizerunek czarownicy zawiera elementy znane
wszystkim epokom i kulturom.
Siła magii
Przez rozwój medycyny magia została zepchnięta na "drugi plan", wciąż jednak w wielu
miejscach na świecie szaman czy czarownica nadal są ważnymi członkami plemion i
społeczeństw. Do dziś również urządza się polowania na czarownice, najczęściej w Afryce.
Wiosną 2001 roku w Kongu ofiarami takiego polowania padło około 400 osób, zlinczowanych
przez tłum za rzekome uprawianie czarów. W Afryce istnieje również wiele swoistych gett, w
których chronią się kobiety wypędzone z domów za uprawianie magii.
Magiczna teraźniejszość
Swoiste getta czarownic istnieją zresztą nie tylko w Afryce, bowiem podobne społeczności
można spotkać na każdym kontynencie, w każdym kraju.
W Polsce taka społeczność działa na Podlasiu, w trójkącie Hajnówka-Bielsk Podlaski-
Siemiatycze. Mieszka tam kilkanaście starych kobiet trudniących się rzucaniem klątw i uroków.
Od tych "średniowiecznych" wiedźm odróżnia je między innymi to, że żyją w zgodzie z
miejscowymi wieśniakami, którzy częstokroć nie wiedzą, czym zajmują się ich sąsiadki. Wielu z
nich przekonało się natomiast o przykrym działaniu klątw.
Staruszki w swoim "fachu" wykorzystują fakt, iż ich sąsiedzi są ludźmi bardzo pobożnymi -
toteż w celu rzucenia uroku nie wykonują gestów ani nie używają wzroku, lecz przedmioty
święte, takie jak krzyżyki czy różańce, napełniają destrukcyjną informacją, po czym
pozostawiają na polnych dróżkach, pod domami i w innych miejscach. Osoba nieświadoma
zagrożenia podnosi przedmiot, całuje go z wielką czcią, po czym zabiera go do domu. Skutki
takiego postępowania przeważnie bywają opłakane i dopiero gdy wydarzy się jakieś
nieszczęście, nieszczęśliwi znalazcy odnoszą je do kościoła lub na plebanię.
Podlaskie szeptuchy swoją wiedzę przekazują swoim dzieciom z pokolenia na pokolenie. Nie
czują wyrzutów sumienia z powodu zła, które czynią. Nie zdają sobie sprawy z tego, że obcując
ze złem degradują się fizycznie i psychicznie. Brak im szczęścia w życiu. Ich dzieci często są
kalekami, rodzą się chore lub przedwcześnie umierają i nie mają komu przekazać swojej
tajemnej wiedzy.
Młodzież i magia
Ostatnio na fali fascynacji baśniową postacią małego czarodzieja Harry'ego Pottera wzrosło
wśród młodzieży zainteresowanie magią. Organizowane są zloty i kolonie, na których dzieci
bawią się w rzucanie klątw i uroków. Wbrew powszechnej opinii o nieszkodliwości takich zabaw,
bywa to dość niebezpieczne zwłaszcza, gdy trafi się dziecko łatwo wpadające w różnego typu
nałogi i manie.
Smutne jest to, że coraz więcej młodych ludzi próbuje przygody z magią na poważnie, nie
zdając sobie sprawy z tego, jak tragiczne mogą być dla nich konsekwencje takiej działalności...
Marek "Ivellios" Sęk
Ten utwór utwór jest dostępny na
licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-
Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych 2.5 Polska
.
Serwis Paranormalium.pl jest licencjonowany na warunkach Creative Commons. Możesz
wykorzystywać wszelkie materiały pod warunkiem podania ich autora i źródła jako serwisu
www.paranormalium.pl
Autor: paranormalium.pl
Przedruk ze strony:
Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]