R Gladkowski Gigantomania,
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
GIGANTOMANIA
Romuald Gładkowski
Wydawnictwo 966
/Toronto 1992/
CI , KTÓRZY POTRAFIĄ CZYTAĆ,
A NIE CZYTAJĄ
ŻYJĄ JAK ANALFABECI.
DROGI CZYTELNIKU !
PRZECZYTAJ, POWIEL, ROZDAJ ZNAJOMYM
-
DZIĘKUJEMY
WSTĘP.
Tak często posługujemy się słowem "naród", że Polacy przeciętni dopatrują się
w nim frazesu politycznego, tracącego banalnością. Niewielu zdaje sobie
sprawę, że naród polski stanowią wszyscy Polacy: ci, którzy żyli w przeszłości,
którzy żyją obecnie i którzy będą żyli w przyszłości. Każdy naród
charakteryzuje się więzią biologiczną, więzią terytorialną oraz więzią duchową.
Najważniejszą z nich jest więź duchowa, gdyż przenosi naród do wieczności. W
skład więzi duchowej wchodzi religia, kultura i koncepcja honoru, która opiera
się na koncepcji Boga, wszechświata oraz życia i śmierci. Tym samym,
naturalni przywódcy narodu muszą kierować się w swoim postępowaniu
poczuciem honoru historycznego.
Władza prawowita nie opiera się na woli ludu, ani też na woli jednostki, lecz
na prawie naturalnym. Stąd, naród może być prowadzony do rozwoju, do
życia, lub do zagłady, do śmierci. Jeżeli rozumienie i respektowanie prawa
naturalnego jest tak doniosłe w życiu narodu, to muszą istnieć przywódcy, musi
istnieć elita specjalistów, która będzie ustalać co należy robić, jak należy robić i
czego nie wolno robić. Skoro we wszechświecie obowiązuje struktura hierar-
chiczna, zorganizowanie narodu również powinno opierać się na systemie
hierarchicznym, w którym każdy szczebel jest ważny i posiada ustalone prawa i
obowiązki.
Kto powinien wybierać przywódców? Może zapytam inaczej. Czy masy są w
stanie wybrać przywódców? Bardzo wątpliwe. Masy nie mogą wybrać dla siebie
przywódców, podobnie jak żołnierze nie wybierają dla siebie generałów. Nie
znają bowiem dobrze praw obowiązujących w zorganizowaniu życia pań-
stwowego. Decyzja mas nie opiera się na wiedzy i sprawiedliwości, ale na
zawierzeniu szczęściu. Masy zazwyczaj wybierają kandydatów najgorszych z
możliwych. Najchętniej Barabasza. Stąd, w systemie demokratycznym, każda
wesz polityczna poluje na szczęście. Jak w szulerni. Do głosu dochodzą
demagodzy i szarlatani, wyzbyci skrupułów i poczucia godności.
Wówczas, przywódcy naturalni muszą być odsunięci od władzy, gdyż odmówią
współpracy na obowiązujących zasadach korupcji i zakłamania. To masy
wybierają sznur dla własnej egzekucji. Nazywamy to samobójstwem
narodowym.
Jeżeli jeden głos więcej może zadecydować co ma być prawda i jaka będzie
obowiązywać ideologia, to ile to może mieć wspólnego z prawda i
sprawiedliwością? Prawda nie jest wytworem opinii większości, lecz posiada
własne prawo, które jest silniejsze od woli wszystkich większości świata. Jest to
prawo Boże. Tylko dureń skończony może uzależniać od wyników głosowania
przyjęcie prawa naturalnego. Powiedzmy, kto o zdrowych zmysłach będzie
uzależniał od głosowania decyzję, kiedy człowiek staje się człowiekiem i kiedy
ma prawo do życia? Mimo wszystko, zwolennicy demokracji to robią.
Przywództwo w narodzie powinno być oparte na selekcji, a nie na głosowaniu,
czy też na dziedziczności.
To elita istniejąca wybiera (namaszcza) swoich następców. Jak w hierarchii
Kościoła. W przypadku, kiedy naród pozostaje bez przywództwa naturalnego,
nowa elita wyłania się z wojny toczonej z elitą zdegenerowana i fałszywą. Czyli,
również obowiązuje prawo selekcji. Historyczny błąd dziedziczności
doprowadził do degeneracji władzy. - Tak często, ojciec jest utalentowanym
przywódcą i twórcą, syn jest niedojdą, a wnuk rozbójnikiem. - Powstanie
demokracji było sprzeciwem wobec degenerującej dziedziczności. Jednak,
odstępstwo od zasady selekcji doprowadziło do błędu większego, którym jest
głosowanie powszechne.
Przede wszystkim, system demokratyczny rozbija nam jedność narodową. Dzieli
naród na zwalczające się wzajemnie grupy i grupeczki, które okażą się bezsilne
w przypadku decydującej chwili historycznej (jak we wrześniu 1939 roku).
Dalej, wielopartyjny system demokratyczny rozbija ciągłość rozwojową narodu.
Bowiem, każda partia niweczy wysiłki swoich rywali. Pięćdziesiąt jeden procent
głosów może zniszczyć najgenialniejsze pomysły i najszczersze chęci. Tutaj,
polityk staje się niewolnikiem wyborców, a raczej tych, którzy manipulują
wyborcami. Demokracja pozbawia naród autorytetów, gdyż w obawie przed
utratą popularności przywódcy nie są w stanie karać złodziei i oszustów.
Zaczyna brakować siły wykonawczej.
Równość demokratyczna? Jakim prawem mamy być zrównani z naszymi
pasożytami? Przecież równość wymaga, aby rzeczy nierówne traktować w
sposób nierówny. Jakim prawem żydzi mają być autorami zagłady
państwowości polskiej? Jako "lud Boży"?
Ktoś może zapytać, skoro demokracja okazuje się być niedorzecznością pod
każdym względem, to dlaczego w dobie obecnej stała się systemem
obowiązującym na całym świecie? Otóż, demokracja, jako system rozrzutny i
swawolny, wymaga dużej ilości pieniędzy; a te są w rękach plutokracji.
Tym samym, dla międzynarodowej finansjery żydowskiej socjaldemokracja
(anarchia polityczna i niewola ekonomiczna) wydaje się być systemem
najbardziej dochodowym i dlatego ją popiera.
Tak, demokraci żydomasońscy posługują się niespotykanie perfidną maskaradą;
z jednej strony, udają apostołów pokoju i ładu na ziemi, a z drugiej, podtrzymują
wojnę człowieka z Panem Bogiem.
Archanioł Michał postawił pytanie: "Któż, Jak Bóg?". - Nikt! Samokreowani
bogowie współcześni, jak masoni, humaniści i ateiści, są wykorzystywani przez
Pana Boga po to, aby oczyścić wnętrze Kościoła. Z czasem, przestaną istnieć;
jak to już bywało w przeszłości historycznej. Mimo, iż na naszych oczach
zmienili nam się księża i siostry zakonne, gdyż pozbywając się munduru
żołnierskiego armii Chrystusa Króla, sprawili wrażenie, iż wstydzą się swojego
zawodu, co pogłębiło zwątpienie u wiernych, Pan Bóg, Stwórca wszechrzeczy,
nie zmienił się. To jest pewne. Pan Bóg nie może się zmienić, ponieważ jest
Prawdą odwieczną: w przeszłości, obecnie i w przyszłości. Z niezmienności
Bożych planów wypływa nadzieja dla całego rodzaju ludzkiego.
Fama głosi, że mimo wszystko będziemy mieli masońską New Age. Bez
czyśćca nie może być oczyszczenia. W Polsce, novus ordo seclorum
zainauguruje wybór arcybiskupa Henryka Muszyńskiego na Prymasa Polski. Od
tego momentu, klucze do polskich kościołów mają być zdeponowane u rabinów.
Lecz to są tylko plotki(?).
R.G.
SUPERWŁADCY I SUPERWŁADZA.
Historia jest wynikiem działania ludzkiego. Jest dziełem tych, którzy walczą,
aby tworzyć rzeczywistość nową i nie ma wydarzeń, które byłyby bez
przyczyny. To, że obecnie tak wiele narodów żyje pod uciskiem politycznym i
gospodarczym, wbrew własnej woli, jest dziełem sił istniejących, które
zmuszają do tego. Przecież, rewolucje wstrząsały światem głównie dlatego,
gdyż zawczasu były bardzo dobrze przygotowane.
Powiedzmy, wybuch protestanckiej Reformacji, w roku 1517, był przygotowany
nie przez Marcina Lutra, który był jej pionkiem, ale przez siły o wiele większe,
pracujące nad judeizacją Kościoła rzymskiego przez dobre kilka wieków
naprzód. Reformacja była próbą zredukowania chrześcijaństwa do wymiarów
Starego Testamentu. Pierwej, różokrzyźowcy dokonali syntezy sekt istniejących,
od gnostyków począwszy, a kończąc na kabalistach. Kabała była teozoficzną
filozofią żydów, którą przyjęli masoni. Luter mógł odnieść sukces, gdyż
książęta pruscy od dawna czekali na niego. Zresztą, nie tylko oni, lecz cały świat
intelektualny owych czasów, włączając w to katolickich duchownych. Papież
Adrian VI usiłował wprowadzić dyscyplinę wśród biskupów i prałatów.
Daremnie, gdyż urzędował zaledwie dwadzieścia miesięcy.
Walka z Rzymem stała się modna. Preteksty do niej, jak odpusty, były bez
znaczenia; bowiem, wszystkie sekty łączyła cecha wspólna: nienawiść do
katolicyzmu. I to im wystarczało.
Jan Kalwin poszedł dalej od Lutra w kabalizowaniu chrześcijaństwa. Nadał mu
charakter ekonomiczny. U kalwinów zamożność miała być rękojmią, że Pan
Bóg im błogosławi i przygotowuje dla nich miejsce w niebie. Jednym słowem,
jak u żydów; bez wypchanego trzosu, nie ma zbawienia. Tam, lichwa uzyskała
poparcie religijne. Było to przyjęcie idei żydowskiej, że z "obcego" można
zdzierać ile się tylko da. Miasto Pana kalwini zamienili w Miasto Złota. Paryska
B'nai B'rith w pełni doceniła zasługi Kalwina w dziele przeobrażenia Europy. W
roku 1936 ogłosiła, że Kalwin był żydem, a jego nazwisko prawdziwe jest
Cohen. Kalwin był ojcem anglosaskiego superkapitalizmu. Dał początek nowej
rasie wybranej WASP, której wiernym synem jest również prezydent USA
George Bush. Od czasów Kalwina, fabrykowane kryzysy ekonomiczne poczęły
regularnie rujnować miliony ciułaczy, aby przez to wzbogacić setki
"wybranych".
To nie jest wszystko. Zrujnowani nieszczęśliwcy stali się regularnymi
dostawcami mięsa armatniego w wojnach o podłożu ekonomicznym. Piraci
finansowi poczęli budować wymarzony przez żydów New World Order. W
konsekwencji, planowanie ekonomiczne przestało mieć charakter gospodarczy.
Stało się narzędziem polityków do uprawiania polityki. Stąd, wszelkie
"najgenialniejsze" plany ekonomiczne w praktyce rujnują gospodarkę kraju, w
którym nawet droga, po której ludzie chodzą, nie należy do narodu. Chociaż,
oficjalnie jest to nasza zagroda i "nasza gospodarka".
Obecnie, kiedy marksizm i kapitalizm rasowy zostały skompromitowane
całkowicie, w walce z narodami katolickimi ich miejsce zajęła niepodzielnie
mieszanka marksizmu z freudyzmem; również stuprocentowa mieszanka
żydowska, która pod płaszczykiem humanitaryzmu szerzy nierząd w rodzinach
katolickich.
Mam na myśli w tej chwili ruch New Age. Wielu czytelników zapewne sądzi,
że ruch ten jest ruchem ściśle okultystycznym. Tak nie jest, gdyż jest to ruch o
charakterze politycznym. Jest ruchem politycznym przystrojonym w dziwactwa
świata okultyzmu. Jest to ruch rewolucyjny, buntowniczy, prący do utworzenia
"nowego porządku w świecie", o którym prezydent USA, George Bush, tyle
razy już wspominał, jako o celu jego życia. Jest to atak na chrześcijaństwo, a w
istocie rzeczy, atak na cywilizację łacińską z katolicyzmem w jej centrum. Jest
to atak na hierarchiczne królestwo Chrystusowe i jednocześnie jest to atak na
Kościół i Państwo' (burzenie tronów i ołtarzy).
Tym samym, ruch New Age jest parasolem ochronnym dla wszelkich ruchów
heretyckich w Kościele katolickim (włączając w to herezje ks. biskupa
Muszyńskiego), dla sekt wszelkich, z satanizmem włącznie, dla feminizmu i
sodomii.
Szczególnie Europejczyk "postępowy" fascynuje się kultem New Age, gdyż
ruch ten obiecuje każdemu wyzwolenie od napięcia psychicznego, wyzwolenie
od chorób, obiecuje narcystyczną filozofię życia, która ma poprowadzić do
powtarzalnej ekstazy orgazmicznej. Pod jego wpływem, katolicy, a nawet
ateiści, staja się teistami. Aktywiści tego ruchu dążą do utworzenia jednej religii
ogólnoświatowej, czyli do odrestaurowania szczerego pogaństwa, oraz do
utworzenia jednego rządu ogólnoświatowego (Izraela z epoki Wodnika).
Ruch New Age jest w pewnym sensie wzbogaconą teorią ewolucji, głoszącą o
możliwości całkowitego zgłębienia tajemnic Bożych. Jest to próba
skonsumowania z drzewa wiedzy już nie jednego jabłka, ale wszystkich jabłek
na raz. Czyli, jest to uatrakcyjniona forma ruchu humanistycznego. Jej
zwolennicy, wyrzekłszy się Pana Boga, usiłują doszukiwać się prawdy w
samym sobie. Wyraźnie jest to powiedziane w II Manifeście humanistycznym.
Dalej, cała ich teoria ewolucji człowieka jest podsumowana w marksizmie. Nic
więc dziwnego, że zbankrutowani komuniści są wymieniani na ruch New Age.
Przecież, religia humanizmu sekularystycznego jest mieszanką masonerii,
socjalizmu i wierzeń ruchu New Age. Wspólnie, uczynili z człowieka boga,
który ma tworzyć prawdę własną. Stąd, marksista, żyd-kabalista, mason, teozof i
jawny satanista, czują się jak bracia i z tak dużą łatwością przechodzą
koniunkturalnie od "odnowy" do "odnowy", aby tylko ewolucja rewolucji
ogólnoświatowej posuwała się do przodu. Jednoczy ich gnoza kabalistyczna, na
której oparła się religia masońska. Przecież, Marks, Lenin i Trocki byli
teozofami.
Tym samym, komunizm, jako narzędzie masońskie, jest składową ruchu New
Age. Nawet w Polsce komuniści wprowadzili pojęcia "Nowych dróg" oraz
"Nowych czasów". Tak, komunizm nie jest martwy. Zmienia jedynie nazwę. W
historii ZSRR zmieniał nazwę sześć razy. Obecnie, znowu przeobraża się w
socjaldemokrację. Usiłuje uwolnić się od przerostów biurokratycznych, usiłuje
wzmocnić się organizacyjnie i lepiej dopasować na arenie międzynarodowej.
Istotnie, celem prawdziwym pierestrojki jest zmodernizować pierwsze państwo
prawdziwie żydowsko-masońskie. Bez tego, utworzenie żydowsko-masońskiego
supermocarstwa europejskiego byłoby niemożliwe. Stany Zjednoczone Europy
mają być zdrowszą wersją Związku Radzieckiego. Od Atlantyku po Ural. W
tym celu, żydomasoneria będzie musiała w końcu brutalnie rozprawić się z
kulejącym nacjonalizmem państw europejskich. Stąd, robi obecnie wszystko co
jest w jej mocy, aby wziąć pod ścisłą kontrolę radziecki arsenał nuklearny. W
obliczu powyższego, powstawanie nowych państw, jak Litwy, Łotwy, Białorusi,
Ukrainy, czy też państewek bałkańskich, zakrawa na kpinę. Żydomasoneria
współczesna wypełnia prawo talmudyczne, które domaga się zniszczenia
narodów, stopienia ich w jedną mieszankę rasową, aby synowie Izraela mogli
władać światem niepodzielnie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]