Radzik 3, ♣Amerykanistyka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Emigracja jako dyskurs
23
T
ADEUSZ
R
ADZIK
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej
Lublin
DLA SIEBIE CZY DLA KRAJU? SPOŁECZNE UWARUNKOWA-
NIA AKTYWNOŚCI POLITYCZNEJ EMIGRACJI POLSKIEJ
Analizując aktywność społeczną emigracji polskiej w XX w., zwłaszcza poli-
tycznej, ale po części i zarobkowej historyk natrafi a na liczne deklaracje, manife-
sty, odezwy, w których istota emigracji – od powzięcia decyzji o opuszczeniu kraju
i pozostaniu na obczyźnie, aż po kres aktywności za granicą – sprowadzana jest do
walki o Polskę wolną, suwerenną i o obliczu politycznym wymarzonym zgodnie
z opcją polityczną emigranta. W licznych odwołaniach sięga się do idei Wielkiej
Emigracji, jak i szlachetnej emigracji po powstaniu styczniowym. W przypadku
emigracji polskiej do Wielkiej Brytanii po II wojnie światowej, przyjęło się nawet
w Londynie określenie „druga wielka emigracja”.
Nie negując w najmniejszym stopniu patriotycznych przesłanek emigracji
politycznej ani politycznych zachowań emigracji zarobkowej, pragnę zwrócić
uwagę na rolę, jaką w masach uchodźstwa odgrywały pozapolityczne przesłanki
tak decyzji o emigracji, jak i aktywności organizacyjnej, społeczno-kulturalnej,
a nawet naukowej. W pewnym stopniu mówić można o swoistej mitologizacji roli
emigracji i jej stosunku do Polski.
Kolejnych fal wychodźstwa z Polski nie można traktować jako prostej kon-
tynuacji Wielkiej Emigracji. Różne były powody emigracji (dominacja zarobko-
wej), struktura społeczno-zawodowa wychodźców, zakres aktywności politycznej
na rzecz kraju. Zarazem jednak kolejne fale emigracji z ziem polskich, a zwłasz-
cza ich elity, werbalnie przynajmniej nawiązywały do „mitu pielgrzymstwa”
Wielkiej Emigracji. Mit ten traktuję jako wyidealizowane wyobrażenie wychodź-
stwa o swej roli w odniesieniu do Polski lub „sprawy polskiej”. Miało to wspie-
rać wiarygodność intencji i działań politycznych. Było to kreowanie swoistego
„auto-mitu” emigracji. W Stanach Zjednoczonych już pod koniec XIX w. pisano
o „czwartej dzielnicy”, a więc społeczności polskiej, która za oceanem, korzysta-
jąc z politycznej swobody, zabiegała o przywrócenie Polsce niepodległości
1
.
1
Zagadnienia te analizował Krzysztof Groniowski w artykule
Czwarta dzielnica. Zadania Polo-
nii amerykańskiej wobec kraju (do 1918 r.)
, „Przegląd Zachodni” 1983, z. 1, s. 27-42.
24
Tadeusz Radzik
Analiza struktury wychodźstwa z ziem polskich za ocean wskazuje, iż w prze-
szło dwumilionowej masie imigrantów polskich w Stanach Zjednoczonych emi-
granci polityczni liczeni byli co najwyżej w setkach, a inteligencja polska, two-
rząca w sposób naturalny emigracyjne elity – w promilach w stosunku do ogółu.
Związek Narodowy Polski, największa i najbardziej wpływowa organizacja polo-
nijna w Ameryce, a także Zjednoczenie Polskie Rzymsko-Katolickie czy Związek
Sokołów Polskich, wielokrotnie już w wieku XIX i XX, przed I wojną światową,
występowały z politycznymi deklaracjami w sprawie Polski, np. w sprawie zajść
w Warszawie w 1882 r., czy przeciw prześladowaniom Polaków i kolonizacji nie-
mieckiej w zaborze pruskim. Na wielkiej manifestacji Polaków, czyli Kongre-
sie Narodowym w Waszyngtonie w 1910 r. (w rocznicę grunwaldzką) Tomasz
Siemiradzki, wykładowca Seminarium Polskiego w Orchard Lake, dowodził, iż
całe wychodźstwo polskie ma w zasadzie charakter polityczny, gdyż
„jakkolwiek
nieliczne tylko jednostki emigrują z Polski z pobudek lub przyczyn wyłącznie poli-
tycznych, stosunki ekonomiczne w Polsce są w tak znacznym stopniu wynikiem jej
stanu politycznego, że nikt z wychodźców z pewnością nie mógłby uważać tu siebie
wyłącznie za ofi arę warunków ekonomicznych. Trudno by było odpowiedzieć na-
wet, czy istniałoby poważne wychodźstwo z Polski do Ameryki, gdyby Polska była
państwem niepodległym […] Innymi słowy każdy Polak przybywający do Ameryki
już przez to samo jest w pewnym stopniu wychodźcą politycznym”
2
.
Siemiradzki zdawał się nie zauważać, iż w tym samym czasie co Polacy, do
Stanów Zjednoczonych emigrowali m.in. Grecy, Włosi, Niemcy czy Szwedzi,
opuszczają niepodległe i suwerenne państwa w poszukiwaniu lepszego bytu ma-
terialnego. Tak było i w przypadku ludności polskiej. Ekonomiczny motyw emi-
gracji, jako dominujący, był niepodważalny. Wymienione wyżej organizacje polo-
nijne były przede wszystkim organizacjami ubezpieczeniowymi, a ich członkowie
przystępowali do nich dla celów prozaicznych: pragnęli się ubezpieczyć, a kon-
takty z urzędnikami były możliwe w języku polskim, do nich też mieli większe
zaufanie. Materialne świadczenia tych organizacji na sprawę polską, acz istotne,
stanowiły margines w ich budżecie.
Innym zagadnieniem, interesującym, aczkolwiek wykraczającym poza łamy
artykułu była kwestia kształtowania się polskiej świadomości narodowej u emi-
grantów ze wsi polskiej z przełomu wieków. Pozostający dotychczas w kręgu „oj-
czyzny prywatnej”, a nie „ojczyzny ideologicznej” (według rozróżnień Stanisława
Ossowskiego) chłop polski dopiero w Ameryce dowiadywał się niejednokrotnie
o bitwie pod Grunwaldem, powstaniach narodowych, wiekach świetności Polski
3
.
Stawał się świadomym Polakiem.
2
T. Siemiradzki,
O politycznym znaczeniu wychodźstwa
, [w:]
Pamiętnik wzniesienia i odsłonię-
cia pomników Tadeusza Kościuszki i Kazimierza Pułaskiego,
Chicago 1911, s. 201.
3
Por. W. Thomas, F. Znaniecki,
Chłop polski w Europie i Ameryce,
t. 5, Warszawa 1976, s. 189;
J. Chałasiński,
Wśród robotników polskich w Ameryce
, „Wiedza i Życie”,
1934, nr 8-9, s. 660.
Dla siebie czy dla kraju? Społeczne uwarunkowania aktywności politycznej...
25
Widoczne upolitycznienie Polonii amerykańskiej przyniosła I wojna światowa
oraz pierwsze lata niepodległości i kształtowania się państwa polskiego. Nigdy
wcześniej ani później Polonia nie była tak aktywna. O jej poparcie, zwłaszcza
materialne, zabiegali liczni emisariusze z kraju. Apelowały o to także osoby cie-
szące się dużym autorytetem, jak: Ignacy Paderewski, Roman Dmowski czy Hen-
ryk Sienkiewicz. Polonia nabierała, także w swoim przekonaniu, wartości. To od
jej poparcia zależeć miały losy Polski. Powstały dwie duże organizacje central-
ne (skupiające mniejsze): Komitet Narodowy Polski – orientujący się na czyn
legionowy Piłsudskiego oraz Wydział Narodowy Polski – wspierający działania
Komitetu Narodowego Polskiego w Paryżu. W kwietniu 1917 r. na zjeździe So-
kołów Polskich w Ameryce zgłosił on projekt utworzenia z imigrantów polskich
100-tysięcznej Armii Kościuszki. Projekt ten przyjęto entuzjastycznie, aczkol-
wiek szybko okazało się, iż rząd Stanów Zjednoczonych przeciwny jest tworzeniu
wojskowych formacji etnicznych.
Gdy we wrześniu 1917 r. rozpoczęto na terenie Stanów Zjednoczonych re-
krutację do Armii Polskiej we Francji, liczono na co najmniej 100 tys. ochotni-
ków, co w 2,5-milionowej Polonii wydawało się realne. W tym celu w większych
skupiskach Polonii zorganizowano 46 centrów rekrutacyjnych. Do zakończenia
rekrutacji, co miało miejsce w lutym 1919 r., zgłosiło 2 350 ochotników
4
, którzy
stanowili początkowo trzon tej armii. Rozszerzenie rekrutacji na Kanadę niewiele
zmieniło, gdyż z tego terenu pozyskano zaledwie 221 osób. Do 100 tys. brakowało
wiele. Nie pomogła wielka kampania propagandowa ani naciski moralne. „Dzien-
nik Chicagowski” zapowiadał nawet ogłaszanie na swych łamach „listy tchórzy” –
czyli osób uchylających się od wstępowania do Armii Polskiej. Młodym Polakom,
którzy zapisali się do wojska i czekali na transport, bądź z przyczyn niezależnych
od siebie nie mogli do wojska wstąpić, zalecano noszenie specjalnych odznak,
aby odróżnić w ten sposób łatwiej na ulicy osoby uchylające się od służby woj-
skowej. Propagowano bojkot „dekowników”, zwłaszcza przez dziewczęta. Na XII
walnym zjeździe Związku Sokołów Polskich przyjęto uchwałę, która stwierdzała,
iż
„każdy członek Związku Sokołów Polskich nie mający obowiązków rodzinnych
i nie będący obywatelem Stanów Zjednoczonych jest obowiązany wstąpić do Armii
Polskiej w ciągu najdalej trzech miesięcy, w przeciwnym razie ma opuścić szeregi
Sokolstwa”
5
. Liczba 22 350 ochotników to dużo, nawet jeżeli uwzględnić, iż 212
osób zdezerterowało jeszcze przed wypłynięciem do Francji, a część ochotników
w ostatnich miesiącach rekrutacji potraktowała akces do Armii jako bezpłatną for-
mę zaplanowanej reemigracji do Polski.
Zarazem jednak niemal w tym samym czasie ok. 200-300 tys. imigrantów
polskich wstąpiło do armii amerykańskiej, stanowiąc ok. 10% składu jej jednostek
4
Spośród nich 212 zdezerterowało jeszcze przed wypłynięciem do Francji.
5
„Dziennik Chicagowski” 30 I 1919, s. 3.
26
Tadeusz Radzik
w Europie. Było to trzykrotnie więcej aniżeli wynikałoby z proporcji liczebności
polskiej grupy etnicznej w Ameryce. Z 10 369 żołnierzy-Polaków wywodzących
się z Chicago, a walczących w Europie, 7 803 znajdowało się w armii amerykań-
skiej, a 2 566 w polskiej
6
.
Co było powodem tego stanu rzeczy? Stan rzeczy był daleki od oczekiwanego.
Różnice między deklaracjami a rzeczywistością były widoczne i wynikały z prze-
mian zachodzących w polskiej grupie etnicznej. To właśnie I wojna światowa była
okresem intensywnych przemian wewnątrz tej grupy. Niepodległa Polska stawała
się realna. Jej powstaniu sprzyjały władze amerykańskie. Publiczne manifesto-
wanie polskiego patriotyzmu, pragnienie odrodzenia Polskie nie stały w żadnej
sprzeczności z polityką władz amerykańskich, co na przykład odróżniało Polonię
od społeczności imigrantów niemieckich. Spory polityczne o orientację (KON czy
WNP) niewątpliwie dzieliły Polonię, ale zarazem ją upolityczniały, pobudzały do
aktywności. Dodajmy, że podziały polityczne wywodzące się z czasów I wojny
światowej miały pewne znaczenie jeszcze przez całe dwudziestolecie międzywo-
jenne i odżyły zwłaszcza po zamachu majowym 1926 r.
7
Zdaniem wybitnych socjologów, Williama Thomasa i Floriana Znanieckiego,
aktywność Polonii w latach wojny dawała nie tylko ujście nagromadzonym emo-
cjom patriotycznym, ale służyła także podniesieniu ich prestiżu w społeczeństwie
amerykańskim. Polonia pragnęła niepodległej Polski, gdyż ta dawała im legityma-
cję pochodzenia.
„Dla statusu Polaków w Ameryce ma oczywiście duże znaczenie
to, czy są oni tułaczami pozbawionymi własnego kraju, czy też posiadają zaplecze
w postaci silnego i niezależnego państwa; w szczególności ofi cjalne uznanie na-
rodu polskiego przez inne narody nadaje obiektywnej ważności polskim organiza-
cjom narodowym w Ameryce”
8
.
Zarazem jednak wojna stała się okresem istotnych przewartościowań. Odro-
dzenie Polski skłaniało do pytania: wracać do niepodległej czy zostać na emigra-
cji, z wszystkimi tego konsekwencjami? Ochotniczy akces do armii amerykańskiej
był w znacznym stopniu wyrazem rodzącego się patriotyzmu amerykańskiego,
manifestacją pragnienia bycia równoprawnym obywatelem amerykańskim, wyj-
ścia z polskiego getta. Liczne manifestacje, rezolucje, zbiórki na sprawę polską
były wyrazem potrzeby bycia razem, zorganizowania się środowiska imigrantów
polskich. Wielu ich uczestnikom, a zwłaszcza organizatorom, dodawały subiek-
tywnej ważności. Pozostając na uboczu głównych nurtów życia społeczeństwa
amerykańskiego, zamknięci w polonijnych gettach imigranci polscy dawali wyraz
pragnieniu aktywności wykraczającej poza zaspokajanie potrzeb materialnych na
6
J. Parrot,
The American Faith and the Persistance of Chicago Polonia 1870-1920,
mpis pr. dr.,
Northern Illinois University 1971; Z. Zieliński,
Wkład Polonii amerykańskiej w tworzenie polskiej
siły zbrojnej w czasie I wojny światowej,
„Dzieje Najnowsze” 1989, z. 1, s. 11.
7
Piszę o tym w pracy
Polonia amerykańska wobec Polski 1918-1939
,
Lublin 1990.
8
W. Thomas, F. Znaniecki,
op. cit
. s. 83.
Dla siebie czy dla kraju? Społeczne uwarunkowania aktywności politycznej...
27
poziomie konsumpcji. Bariera językowa, niski status społeczny i wynikająca stąd
izolacja od amerykańskiego społeczeństwa i kultury amerykańskiej uniemożli-
wiały znacznej części imigrantów polskich realizację tych potrzeb poza własną
społecznością.
Zjawiska te widoczne były przy organizowaniu pomocy materialnej dla wspar-
cia działań na rzecz niepodległości Polski, a następnie odbudowy wyniszczonego
wojną kraju. W sierpniu 1918 r. na I Sejmie Wychodźstwa Polskiego w Ameryce,
w znacznej mierze pod wpływem apelu Ignacego Paderewskiego, uchwalono ze-
branie ze składek Polonii Funduszu 10-milonowego, czyli 10 milionów dolarów.
Przedsięwzięcie wydawało się realne, uwzględniwszy liczebność 2,5-milionowe-
go wychodźstwa. Gdy jednak III Sejm Wychodźstwa w Pittsburghu w lutym 1921
r. ogłosił zakończenie akcji okazało się, iż zebrano tylko 4 954 419 dolarów, przy
czym w 1920 r. już tylko 66 549 dol.
9
W sumie było to niemało, ale w zestawieniu
z liczebnością Polonii oraz rozmiarami akcji, prowadzonej m.in. przez sieć blisko
800 parafi i polskich, dalekie od oczekiwań.
W czerwcu 1919 r. w kręgu osób bliskich Ignacemu Paderewskiemu zrodził
się projekt ulokowania w Stanach Zjednoczonych polskiej pożyczki emisyjnej,
z której wpływy miały wesprzeć odbudowę gospodarki polskiej. Polski bankier
z Chicago, mający początkowo realizować pożyczkę, szacował skromnie, iż przy-
nieść ona powinna co najmniej kilkadziesiąt milionów dolarów. Szacunki swoje
opierał na znanej mu zasobności Polonii amerykańskiej. Przed I wojną światową
Polonia przesyłała do kraju ok. 35 mln dol. rocznie. Lata wojny uniemożliwiły
akcję przekazową, nagromadzone kapitały były zatem znaczne. Ostatecznie po-
życzkę rozprowadzała amerykańska korporacja The People Industrial Trading
Corporation, a górną sumę pożyczki określono na 250 mln dol.
Obligacje rozprowadzano w lecie 1920 r., terminie niekorzystnym ze względu
na ofensywę bolszewicką na Warszawę. Do końca października 1920 r. sprzedano
pożyczkę na sumę 18,2 mln dol. , a więc zdecydowanie poniżej oczekiwań. Działo
się to przy olbrzymiej kampanii propagandowej, odwoływaniu się do patrioty-
zmu, wielkiej aktywności duchowieństwa polskiego, polonijnej prasy i organiza-
cji. Niewiele wcześniej, bo w latach wojny Polonia zakupiła amerykańskie obli-
gacje wojenne na sumę ok. 200 mln dol. Zatem nie brak kapitałów był przyczyną
fi aska. Lokata wydawała się korzystna. O ile pożyczki amerykańskie oprocento-
wane były na poziomie 3,5-4,75% rocznie, to polska pożyczka na 6%.
10
Okazało
się, iż Polonia, w swej masie, biorąc aktywny udział w akcjach i wiecach na rzecz
pożyczki, starannie oddzielała tę aktywność od rachunku ekonomicznego, gdzie
suma indywidualnych zachowań dała takie, a nie inne rezultaty. Pożyczka amery-
9
Zestawienie uwag i cyfr od Rady Zarządzającej Wydziału Narodowego na Trzeci Sejm w Pitts-
burghu, Pa. zebranych przez Wydział Narodowy Polski,
Chicago 1921, s. 17.
10
T. Radzik,
Społeczno-ekonomiczne aspekty stosunku Polonii amerykańskiej do Polski po
I wojnie światowej,
Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1989, s. 58-96.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]