Radość istotnym wymiarem duchowości życia konsekrowanego, Życie konsekrowane
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Ks. Marek Chmielewski
RADOŚĆ ISTOTNYM WYMIAREM
DUCHOWOŚCI ŻYCIA KONSEKROWANEGO
Przystępując do napisania niniejszego artykułu przejrzałem
wiele książek z mojej podręcznej biblioteczki poświęconych ży-
ciu konsekrowanemu. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że rzadko i
do tego marginalnie pojawia się w nich temat radości. Po raz
pierwszy odniosłem też wrażenie, że o życiu poświęconym
„umiłowanemu nade wszystko Bogu” (KK 44) pisze się w spo-
sób chyba zbyt patetyczny i jakby z nutą melancholii. A przecież
radość jest istotnym wymiarem duchowości życia konsekrowa-
nego! Doskonale zdawali sobie z tego sprawę wszyscy bez wy-
jątku wielcy zakonodawcy.
Czyżby w postrzeganiu życia konsekrowanego wciąż poku-
towały stereotypy sięgające korzeniami osiemnastowiecznego
jansenizmu, a może nawet wczesnochrześcijańskiego maniche-
izmu? Ten pierwszy, zalecając bezwzględny rygoryzm ascetycz-
ny, sprawiał, że pełne dziecięcej spontaniczności relacje człowie-
ka z Bogiem bywały wysterylizowane z uczuć
1
. A może autorzy
za bardzo do serca biorą sobie zalecenie
Reguły
św. Benedykta,
mówiącej o tym, że „na dziesiątym stopniu pokory [mnich —
przyp. aut.] nie jest skłonny i skory do śmiechu...”
2
, i dlatego au-
———————
Publikacja w: „Życie konsekrowane” 2002 nr 6, s. 30-41.
1
Zob. J. Woroniecki,
Katolicka etyka wychowawcza
, Lublin 1986, t. II/1, s. 265-
268;
J. M. Popławski,
Jansenizm
, w:
Leksykon duchowości katolickiej
, red. M.
Chmielewski, Lublin-Kraków 2002, s. 373-374.
2
Św. Benedykt z Nursji,
Reguła. Tekst łacińsko-polski
, rozdz. 7, Tyniec 1983,
s. 69.
1
tentyczną radość chrześcijańską utożsamiają z nie zawsze sto-
sowną wesołością?
Trudno odmówić racji autorowi słowa wstępnego do pol-
skiego wydania książki
O radości
chińskiego autora Johna Ching-
hsiung Wu, gdzie czytamy: „My, ludzie chrześcijańskiego Za-
chodu, nie bardzo potrafimy odnajdywać radość w religii. Wi-
dzimy w niej raczej zaprzeczenie radości, szukając jej w innych
obszarach życia. A przecież — jak mówi J. Ching-hsiung Wu —
«religia jest po prostu tym, wobec czego twoje serce krzyczy
Amen!
»”
3
.
Radość bowiem jako podstawowy wymiar życia chrześcijań-
skiego, a tym bardziej życia konsekrowanego, w Bogu samym
znajduje ostateczne swe źródło. Ona także staje się skutecznym
narzędziem w dziele ewangelizacji, do której wezwane są osoby
konsekrowane.
1. Źródła chrześcijańskiej radości
Od strony zjawiskowej biorąc, radość w sensie naturalnym
jest przejawem wewnętrznego uporządkowania człowieka, jak
również harmonii ze swoim najbliższym otoczeniem. Jest więc
stanem ducha ludzkiego, któremu zwykle towarzyszy wesołość
jako pozytywna reakcja psychoemocjonalna, na przykład w po-
staci uśmiechu lub żartu, a więc ekspresji werbalno-mimicznej,
żywości oraz swobody ruchów itp. Wesołość może być jednak
pozbawiona swej właściwej przyczyny, jaką jest radość. Taka
sztuczna, udawana wesołość często służy do maskowania głębo-
ko skrywanego smutku i braku prawdziwej radości, co z kolei
———————
3
R. Malek,
Słowo wstępne
, w: J. Ching-hsiung Wu,
O radości
, Warszawa
1986, s. 5.
2
może świadczyć o zachwianiu równowagi osobowościowej.
Tymczasem radość i wesołość, zwykle towarzysząca w tle, za-
świadczają o wewnętrznej i zewnętrznej harmonii osoby, a więc
o jej dojrzałości.
Z teologicznego punktu widzenia ostatecznym źródłem ra-
dości jest Bóg Trójosobowy, który w stwórczym zamyśle powołał
człowieka do udziału w swym Boskim życiu, a więc do pozo-
stawania w doskonałej harmonii ze Sobą i całym stworzeniem.
Życie wewnątrztrynitarne jest w istocie wiecznym i najdoskonal-
szym wzajemnym poznawaniem oraz miłowaniem się Boskich
Osób. Jak zauważa św. Tomasz z Akwinu, to właśnie z poznania
i miłości rodzi się radość jako odpowiedź na obecność umiłowa-
nego dobra
4
. Tak więc doznanie bycia miłowanym przez Boga w
sposób nieuwarunkowany i niezasłużony stanowi fundament
prawdziwej chrześcijańskiej radości. Dlatego już samo pragnie-
nie i tęsknota za zjednoczeniem z Bogiem-Miłością stają się źró-
dłem radości, o czym zaświadczają liczne wypowiedzi biblijne, a
zwłaszcza psalmy (por. Ps 34, 6; 43, 4; 51, 10. 14; 84, 3; 106, 5). O
ileż więc bardziej źródłem radości jest rzeczywisty udział w ży-
ciu Boskich Osób, który stał się możliwy przez chrzest św. na
mocy zbawczego misterium Jezusa Chrystusa.
Niektórzy z autorów, jak np. Amato Dagnino
5
, omawiając za-
gadnienie radości w życiu duchowym rozpatrują rolę poszcze-
gólnych Osób Boskich. Czynią tak zapewne dla wnikliwszej ana-
lizy, nie można jednak zapominać, że działania Osób Trójcy
Przenajświętszej zawsze są wspólne, toteż wszelkie rozróżnianie
ma jedynie charakter akademicki. Nie zaszkodzi jednak pójść
———————
4
Por. STh II-II, q. 28, a. 1.
5
Zob. A. Dagnino,
Gioia
, w:
Dizionario enciclopedico di spiritualità
, red. E.
Ancilli, Roma 1990, s. 1116-1119.
3
nieco śladem tych autorów.
Bóg Ojciec w swoim zamyśle stwórczym powołał wszystkich
bez wyjątku ludzi do wspólnoty z Sobą. On, który „jest Miło-
ścią” (1 J 4, 8), przez chrzest św. stał się dla nas „Bogiem miłości i
pokoju” (2 Kor 13, 11), którego powinniśmy prosić, aby nasza
radość była pełna (J 16, 24; 15, 11; 17, 13).
Źródłem chrześcijańskiej radości jest także całe dzieło zbaw-
cze Syna Bożego, a zwłaszcza Jego zmartwychwstanie. On przez
swoje Misterium Paschalne przywrócił ludzkości utracony „ob-
raz i podobieństwo Boże”, na nowo uczynił nas dziećmi Bożymi,
jednocząc z Ojcem i pomiędzy sobą. Radością napełnia fakt, że
nie tylko objawił Ojca bogatego w miłosierdzie, ale sam nas „do
końca umiłował” (J 13, 1). Ponadto w ziemskim życiu Chrystus
stał się również źródłem naturalnej radości dla otaczających go
ludzi przez fakt, że nauczając prawdy przywracał poczucie god-
ności swoim słuchaczom, stawał w obronie uciśnionych i bied-
nych, uzdrawiał a nawet wskrzeszał umarłych.
Gdy mówimy o ontologicznym źródle chrześcijańskiej rado-
ści, to na szczególną uwagę zasługuje działanie Ducha Świętego.
To wskutek Jego tchnienia sam Jezus doznał rozradowania (por.
Łk 10, 21). Duch Uświęciciel, który jest osobową Miłością (por.
DV 10), przenika ludzkie serce sprawiając w nim rozmaite dary.
Św. Paweł w Liście do Galatów (5, 22), wyliczając owoce Ducha
Świętego, na drugim miejscu po miłości wymienia radość. Za-
pewne nie jest to przypadek, ale głęboka świadomość Apostoła,
że Trzecia Osoba Boska, źródło jedności wierzących w Chrystu-
sa, jest bezpośrednią przyczyną sprawczą tego stanu ducha, któ-
ry przyjęło się nazywać radością.
W jakimś sensie źródłem chrześcijańskiej radości jest Kościół
święty, założony przez Chrystusa jako Jego Mistyczne Ciało,
„znak i narzędzie wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i ludzi
4
pomiędzy sobą” (KK 1). Ta wspólnota wierzących ożywiana
tchnieniem Ducha Świętego, który jest samą Miłością, stwarza
idealne warunki doświadczenia, że Bóg naprawdę kocha czło-
wieka bezpośrednio na mocy sakramentalnych znaków, zwłasz-
cza Eucharystii i pokuty, jak również poprzez posługę drugiego
człowieka. Ożywione nadprzyrodzoną wiarą przeżycie tajemni-
cy Kościoła we wspólnocie wierzących, jak to na przykład ma
miejsce w trakcie spotkań z Ojcem świętym, wyzwala radość i
niekłamany entuzjazm. Z tego samego powodu każda liturgia,
jako znak jedności Kościoła, ma charakter radosny, co między
innymi wyraża się w aklamacji „Alleluja”, w śpiewie czy w in-
nych gestach.
Kościół, jak się wydaje, nie byłby w takim stopniu środowi-
skiem radości, gdyby nie wpatrywał się pilnie w Tę, którą czci-
my jako „Przyczynę naszej radości”. W pewnym sensie począt-
ków Kościoła można upatrywać w wezwaniu, jakie w chwili
Zwiastowania archanioł Gabriel skierował do Maryi: „Bądź po-
zdrowiona Pełna Łaski” — Ciesz się! (Łk 1, 28)
6
.
Nie można zapomnieć, że radość wspólnoty wierzących ma
nie tylko wymiar doczesny, ale przede wszystkim eschatologicz-
ny. To przecież członkowie Kościoła chwalebnego radują się
oglądaniem Boga twarzą w twarz (por. 1 Kor 13, 12) i uczestniczą
w radości aniołów, gdy nawraca się choć jeden grzesznik (por.
Łk 15, 12).
Oto niektóre nadprzyrodzone motywy, czyli źródła chrześci-
jańskiej radości, do której wzywa św. Paweł: „Radujcie się zaw-
sze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się!” (Flp 4, 4).
———————
6
Zob. A. J. Nowak,
Kościół święty porządkiem łaski i kryterium normy
, w:
Ko-
ściół — na upadek i na powstanie wielu
(„Homo meditans”, t. 17), red. J. Misiurek,
A. J. Nowak, W. Słomka, Lublin 1996, s. 99-100.
5
[ Pobierz całość w formacie PDF ]